Pamiętajmy, że taki list musi mieć nadawcę. Mogą to być podziękowania dla nauczyciela od rodziców lub uczniów. Zarówno tematy poruszane w liście, jak i jego stylistyka, będzie zależna od nadawcy. Nie ma niczego niewłaściwego w tym, by uczniowie posługiwali się językiem młodzieżowy, o ile będzie on wolny od wulgaryzmów.
Do wniosku lub petycji dyrektor powinien odnieść się w ciągu 30 dni od dnia otrzymania pisma. Jeśli podanie nie będzie anonimowe, dyrektor ma obowiązek ustosunkować się do niego poprzez podanie swojej decyzji – nie może pozostawić pisma bez rozpatrzenia. Podobne: Wniosek o pozostawienie ucznia w tej samej klasie WZÓR
Istnieje mnóstwo sposobów na podziękowanie dla nauczyciela. Bez najmniejszych wątpliwości te najbardziej wyjątkowe i efektowne pomysły przygotowywane są chętnie wybierane dla dyrektora szkoły od samorządu albo przez klasy dla wychowawców. To duże kosze prezentowe czy drobiazgi dopasowane do indywidualnych upodobań danej osoby.
Sposoby dostosowania wymagań edukacyjnych: - zmniejszanie ilości, stopnia trudności i obszerności zadań; - dzielenie materiału na mniejsze partie, wyznaczanie czasu na ich opanowanie i odpytywanie; - wydłużanie czasu na odpowiedź, przeczytanie lektury; - wprowadzanie dodatkowych środków dydaktycznych np. ilustracje, ruchomy alfabet.
Przemyślana komunikacja może zaprocentować owocną współpracą. W artykule zamieszczono kilka przykładów wiadomości e-mail, które można wysłać do rodziców przez dziennik elektroniczny, kiedy pojawia się potrzeba spotkania. Zwracamy uwagę także na kilka kwestii technicznych, które pomogą nauczycielom doskonalić swój warsztat
Arkusze dla nauczyciela do obserwacji ucznia ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi w szkole ogólnodostępnej Aby zapewnić wszystkim uczniom w miarę wyrównane szanse edukacyjne podczas nauki w szkole, istotne jest przede wszystkim rozpoznanie ich potrzeb. Ważną metodę przydatną w poznawaniu uczniów stanowi obserwacja pedagogiczna 1.
p4nR. Ben, 11-letni chłopiec z USA, jak wielu jego rówieśników wypełnił testy egzaminu SAT. Bardzo się starał, jednak test nie poszedł mu dobrze. Nie zdał egzaminu. Niedługo później dostał od swojej nauczycielki list, który zaczynał się od… gratulacji. Chcę, żebyś zrozumiał coś bardzo ważnego – pisze nauczycielka – testy sprawdzają tylko niewielką część Twoich umiejętności. Są one ważne, ale masz o wiele więcej umiejętności i talentów, które w naszej szkole obserwujemy i mierzymy na różne sposoby. Nauczycielka wymienia w liście wiele obszarów, których nie można zmierzyć za pomocą testów, a które są przecież bardzo istotne w życiu. Testy nie zmierzą między innymi: Twojego talentu artystycznego Twojej umiejętności pracy w grupie tego, jak rozwijasz swoją niezależność Twojej uprzejmości Twojej umiejętności wyrażania własnych opinii Twoich zdolności sportowych Twojej umiejętności zdobywania przyjaciół i pielęgnowania przyjaźni To właśnie takie talenty i umiejętności czynią nas wyjątkowymi ludźmi. Wynik testu nie może ich przesłonić. Nauczyciele znający i obserwujący uczniów przez kilka lat widzą ich rozwój, obserwują zmiany, jakie w nich zachodzą, patrzą, jak dzieci rozkwitają w wielu różnych obszarach. Wielu z nich nie da się zmierzyć testem, ani sprawdzić egzaminem. Jesteśmy z Ciebie dumni – dodaje nauczycielka na końcu listu. Mama chłopca pisze na Twitterze o wzruszeniu, jakie wywołał w niej list od nauczycielki. Treść listu obiegła internet i poruszyła jeszcze wiele rodzicielskich i nauczycielskich serc. Jeśli już musimy sprawdzać umiejętności dzieci egzaminami, testami, klasówkami, nie traćmy z oczu całości i pamiętajmy – test to sztywne narzędzie, które mierzy tylko mały wycinek talentów i umiejętności dzieci. c autorka: Elżbieta Manthey Test to tylko test – niezwykły list nauczycielki do uczniów c
New Password B1+ Autorzy książki ucznia: Marta Rosińska, Lynda Edwards Autorzy zeszytu ćwiczeń: Karolina Kotorowicz-Jasińska, Joanna Sobierska New Password B1+ Autorzy książki ucznia: Marta Rosińska, Lynda Edwards Autorzy zeszytu ćwiczeń: Karolina Kotorowicz-Jasińska, Joanna Sobierska Dla Ucznia New Password B1+ Zestaw Książka ucznia papierowa + książka cyfrowa + On-the-go Practice w Student's App ISBN: 9788381526531 89,00 zł New Password B1+ Zeszyt ćwiczeń z kodem do wersji cyfrowej + On-the-go Practice w Student's App ISBN: 9788381525480 60,50 zł Dla Nauczyciela New Password B1+ Książka nauczyciela z kodem do Teacher's App + Audio CD ISBN: 9788381525589 99,00 zł Chwilowo niedostępny Opis New Password to nowe wydanie cenionej przez nauczycieli i uczniów serii podręczników (Password Reset) dla szkół ponadpodstawowych autorstwa Marty Rosińskiej i Lyndy Edwards. Podręczniki zapewniają stopniowe i systematyczne przygotowanie do nowej matury na obu poziomach – materiał umożliwia regularne poznawanie i ćwiczenie zadań z nowego Informatora maturalnego (opublikowanego w marcu 2021 roku). New Password zawiera szereg rozwiązań rozwijających kompetencje maturalne uczniów, np. dwustronicową powtórkę w formacie maturalnym po każdym rozdziale, powtórki kumulatywne Test Practice oraz Kompendium maturalne w Zeszycie ćwiczeń. W dwóch najwyższych poziomach uczniowie znajdą także zadania wspierające przygotowanie do matury dwujęzycznej. Serię New Password, tak jak jej wcześniejsze wydania, wyróżnia jakość, bogactwo i różnorodność treści zapewniających motywację do nauki języka angielskiego i aktywny udział uczniów w zajęciach. Podręczniki wykorzystują różnorodne zadania zwracające uwagę na typowe błędy i wyrazy często mylone oraz zadania wymagające użycia języka polskiego (np. tłumaczenia). Natomiast zadania Challenge! wprowadzają i sprawdzają znajomość bardziej zaawansowanych zagadnień językowych. Dodatkowo dostępne materiały wideo pomagają uczniom utrwalić wiedzę językową – nagrania można łatwo odtworzyć na smartfonie dzięki kodom QR w Zeszycie ćwiczeń. Warto wiedzieć: Do Książki ucznia dołączony jest kod do cyfrowej wersji podręcznika i zadań On-the-go Practice w aplikacji Student’s App oraz do Student’s Resource Centre. Do Zeszytu ćwiczeń dołączony jest kod do jego cyfrowej wersji. Do Książki nauczyciela dołączony jest kod do Teacher’s App oraz Teacher’s Resource Centre. Czytaj Dalej
zapytał(a) o 17:01 Jak zacząć list do nauczyciela? Dostałam na zadanie napisac list do nauczycielki ale nie mam pojęcia jaki dać nagłówek oraz rozpocząć bo reszte t wiem ::d. List mam napisać o zainteresowaniach, spędzonych wakacjach i stosunku do języka polskiego. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-09-04 17:07:03 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Nagłówek :Szanowna Pani ...Treść :Zależy o czym ma byś ten list (kilka przykładów) :Chciałabym poinformować panią o ...Serdecznie pozdrawiam panią z wakacji w ...Wszyscy uczniowie naszej klasy zapraszają panią na ...Cała klasa chciałabym panią poprosić o ... Odpowiedzi blocked odpowiedział(a) o 17:04 Droga Pani Aniu!Piszę do Pani ten list, bo coś tam coś tam Navin odpowiedział(a) o 17:04 Sz. p. Srututu Tutu - nagłówekA z rozpoczęciem inna sprawa... O czym ten list? Uważasz, że ktoś się myli? lub
- Pragniemy zapewnić was, że wszystkim nam zależy na waszym dobrym samopoczuciu i jak najbardziej będziemy wspierać was w tych najbliższych dniach pracy stacjonarnej - to fragment listu nauczycieli i wójta z Gminy Padew Narodowa, który skierowali do uczniów powracających do hybrydowej, a wkrótce w pełni stacjonarnej nauki w szkołach. Zgodnie z decyzjami rządu, już od 17 maja uczniowie klas IV-VIII szkół podstawowych, szkół ponadpodstawowych, placówek kształcenia ustawicznego i centrów kształcenia zawodowego przejdą na naukę w tzw. systemie hybrydowym - to znaczy, że połowa uczniów będzie odbywała naukę zdalnie, a połowa wróci do szkół. Po tygodniu będą się w tym podziale zmieniać. Z kolei od 31 maja wszyscy uczniowie będą zdobywać wiedzę już stacjonarnie w szkołach. Przy tej okazji nauczyciele i samorząd Gminy Padew Narodowa wystosował list do uczniów, którzy od wielu miesięcy pobierali nauki zdalnie. - Powrót do szkoły po kilku miesiącach pracy zdalnej może być zarówno dla was jak i dla nauczycieli trudny. Wszyscy powinniśmy przygotować się na różnorodność, bo każda osoba inaczej reaguje na sytuacje kryzysowe i każdy z nas ma prawo obawiać się trudności związanych z nowym adoptowaniem się do rzeczywistości szkolnej. Pamiętajcie, że szkoła to nie tylko sprawdziany i ocenianie, ale przede wszystkim NAUKA UMIEJĘTNOŚCI bycia ze sobą i wzajemnych relacji - czytamy w liście. - Pamiętajcie, że nauczycielom zależy, byście dobrze czuli się w szkole. Ten rok szkolny pokazał, że pandemia przyczyniła się do konieczności pozostania w domach. Pragniemy zapewnić was, że wszystkim nam zależy na waszym dobrym samopoczuciu i jak najbardziej będziemy wspierać was w tych najbliższych dniach pracy stacjonarnej. Zależy nam, żebyście odbudowali na nowo lepsze relacje, ponieważ przyczyni się to do lepszego samopoczucia po izolacji i pandemii. Kierując się waszym dobrem - chcemy byście w szkole czuli się dobrze i komfortowo! - czytamy w dalszej części listu. - Wracajcie z radością, a nie z obawą. Dołożymy wszelkich starań, by powrót do nauczania stacjonarnego był powrotem do normalności w przyjaznej i sympatycznej atmosferze! - kończą list do młodzieży nauczyciele i wójt Gminy Padew Narodowa.
10 wrz 18 10:30 Ten tekst przeczytasz w 4 minuty "Piszę to nie bez żalu, ale i bez kozery. Ktoś to w końcu napisać musi. Uczeń w polskiej szkole jest demoralizowany od pierwszej klasy, a potem jest już tylko gorzej". W ramach akcji Onet Kobieta - #MisjaNauczyciel prezentujemy kolejny poruszający list nauczyciela. Foto: ALAMY LIMITED / Agencja BE&W Jestem nauczycielem od ponad 40 lat związanym z edukacją. Z uwagi na wiek i staż pracy miałem okazję poznać z autopsji wszystkie reformy oświaty przez ostatnie 50 lat. Już jako uczeń byłem pierwszym rocznikiem, który miał okazję zasmakować w ośmioklasowej szkole podstawowej, kiedy to w roku 1966 po raz pierwszy powiększono szkołę podstawową o jeden rok. Potem likwidacja SN-ów, uchwalenie Karty Nauczyciela oraz kolejne reformy polegające na powstaniu gimnazjów, likwidacji szkolnictwa zawodowego, trzyletnie licea oraz ponowna reaktywacja szkół zawodowych, likwidacja gimnazjów i powrót do czteroletnich liceów. Jak wygląda dzisiaj w roku 2018 nasza edukacja? Dyskusje na ten temat toczą się w mediach, w domach, w szkołach i na ulicach. Kolejna reforma PiS budzi skrajne emocje. Niestety te emocje i polityczne zacietrzewienie gubią merytoryczną analizę problemu i istotę sporu. Przez 36 lat związany byłem z edukacją dzieci i młodzieży, a od 11 zajmuję się edukacją dorosłych, mam więc pełny przegląd zmian, jakie nastąpiły i efektów tych przemian. Niestety rezultaty tych reform oceniam negatywne. W zasadzie wiedzą o tym wszyscy: nauczyciele w szkołach, wykładowcy na uczelniach, politycy i wszyscy o zdrowych zmysłach i odrobinie oleju w głowach. Nauczyciele gimnazjów narzekają na poziom absolwentów szkół podstawowych, nauczyciele szkół średnich na poziom absolwentów gimnazjów, a nauczyciele akademiccy na poziom abiturientów liceów i techników. I tylko miłośnicy tego "by było tak, jak było" zaklinają rzeczywistość, udają lub wierzą, że jest dobrze albo cytując klasyka cynicznie "rżną głupa". A tymczasem coraz głupsze rzesze młodzieży opuszczają mury szkolne, nieprzygotowane do życia, nieumiejące wykonać podstawowych działań, mylące Karola Maja z Karolem Marksem. Rozwiązanie prostego problemu matematycznego sprawia im ból, o wiedzy historycznej nie wspominając. Dla eksperymentu daję maturzystom z dobrych liceów realizującym matematykę rozszerzoną zadania maturalne z matematyki z roku 1975 i widzę, jakie mają ogromne problemy z ich rozwiązaniem. Nie ma co się dziwić, że uczelnie wyższe, by mogły realizować i tak już okrojony program, są zmuszane do organizowania dokształceń przyjętych studentów w formie kursów, a najlepsze polskie uczelnie w rankingach międzynarodowych plasowane są w końcówce trzeciej setki. Ale jak może być inaczej, skoro szkoły wyglądają i uczą tak, jak zakłada obecny system. Do znudzenia powtarzam swoim uczniom: jesteście ofiarami systemu edukacji w Polsce. Piszę to nie bez żalu, ale i bez kozery. Ktoś to w końcu napisać musi. Uczeń w polskiej szkole jest demoralizowany od pierwszej klasy, a potem jest już tylko gorzej. Pierwsze trzy lata czyli tzw. nauczanie początkowe charakteryzuje się tym, że nie ma ocen. Uczeń ma więc z automatu awans do czwartej klasy, do której trafia bez dostatecznego opanowania programu pierwszych trzech klas. Na kolejnych etapach edukacji nauczyciele zamiast realizować program muszą nadrabiać zaległości z lat poprzednich. Do klasy piątej idą więc uczniowie z nie zrealizowanym programem klasy czwartej, do klasy szóstej z niezrealizowanym programem klasy piątej, co skutkuje szybką i niedokładną nauką, bo trzeba w jeden rok szkolny przerobić nie zrealizowany materiał i przewidziany programem kolejnej klasy. Pikanterii całej zabawie dodaje fakt wprowadzenia do oceniania oceny dopuszczającej, której wymowa jest następująca – dopuszczam ucznia do klasy programowo wyższej chociaż wiem, że niewiele umie. Niepromowanie ucznia jest praktycznie niemożliwe, nic więc dziwnego, że nauczyciele wolą postawić ocenę dopuszczającą i mieć święty spokój. Obrazu i efektów edukacji dopełnia jeszcze zbiurokratyzowanie szkoły, szalony i nic nie wnoszący do poziomu edukacji awans zawodowy nauczycieli, którego celem są oszczędności w wynagrodzeniu pedagogów, a nie dobro ucznia. Horror dopełniały trzyletnie licea, które w istocie były kursami przygotowawczymi, choć nie przygotowują ucznia ani do życia, ani do matury. Do matury uczeń przygotowuje się na korepetycjach, a do funkcjonowania społecznego w dorosłym życiu, często niestety na własnych błędach. Dodajmy do tego jeszcze brak selekcji, w postaci chociażby egzaminów wstępnych do szkół ponadpodstawowych czy na studia, czyli praktycznie jedna ścieżka edukacyjna dla wszystkich. Dopełnieniem jest niż demograficzny, który spowodował, że nawet do niedawna dobre licea przyjmują uczniów z łapanek, byle tylko zachować miejsca pracy, co musi skutkować obniżonym poziomem nauczania. Przez uprzejmość pomijam sposób funkcjonowania tzw. nadzoru pedagogicznego szkół, czyli sposobu funkcjonowania dyrekcji szkół, kuratoriów i wydziałów oświaty urzędów miast oraz przeprowadzanych właśnie audytów szkół, czyli powszechna tzw. ewaluacja. Temat ten wymagałby oddzielnego omówienia. Zabrakło by mi czasu i tuszu w drukarce, by to opisać. Jestem już emerytowanym nauczycielem z wieloletnim doświadczeniem w różnych typach szkół. Na własnych plecach jako uczeń i nauczyciel odczuwałem i odczuwam skutki reform w oświacie. Obecna reforma budzi - jak napisałem - skrajne emocje. Pierwszy krok, czyli likwidacja gimnazjów i powrót do czteroletniego liceum, pięcioletniego technikum i reaktywacja szkół zawodowych jest krokiem w dobrym kierunku. Ale "jedna jaskółka nie czyni wiosny". Jeśli nie nastąpią dalsze kroki, to moim zdaniem niewiele to zmieni, jeśli w ogóle zmiany będą zauważalne. Niestety nie tylko nie widzę tych dalszych kroków, ale nie widzę nawet woli politycznej i społecznej do ich wprowadzenia. Dyrekcje i nauczyciele zmianami nie tylko nie są zainteresowani, ale wywołują ich sprzeciw, rodzice mają tyle do powiedzenia w szkołach, co Żyd podczas okupacji, a dzieci i ryby głosu jak wiadomo nie mają. A na wolę polityczną liczyć może chyba już tylko niepoprawny optymista. Ja nim niestety nie jestem. A na koniec moje propozycje zmian w systemie edukacji: Po okresie nauczania początkowego dokonać wnikliwej analizy uczniów pod kątem perspektywy ich rozwoju, a w rezultacie tego podzielić uczniów na dwie grupy A – uczniowie zdolni (perspektywa, to przyszli absolwenci szkół wyższych) oraz grupa B - uczniowie mniej zdolni (perspektywa, to w przyszłości pracownicy fizyczni wykonujący różne zawody). Stworzyć system edukacyjny umożliwiający rywalizację, czyli swobodę przeniesienia ucznia z grupy A do B (dla nie radzących sobie) i z grupy B do A (dla wybijających się). Wprowadzić egzaminy państwowe po każdym roku nauki oceniane poza szkołą, kwalifikujące ucznia do klasy programowo wyższej. Wprowadzić egzaminy wstępne do szkół ponadpodstawowych - dla uczniów grupy A: do liceów i techników, dla uczniów grupy B - do szkół zawodowych. Stworzyć możliwości nauki zawodu dla uczniów, którzy nie zdali żadnego z w/wym. egzaminów (coś na wzór szkół przyzakładowych z okresu PRL). Zlikwidować egzaminy testowe, w trybie pilnym zlikwidować zwłaszcza testy maturalne. Zlikwidować w sposób pilny awans zawodowy nauczycieli, jako nic nie wnoszący do poziomu nauczania, przeciwnie ewidentnie sprzeczny z dobrem ucznia. Wprowadzić egzaminy wstępne do szkół wyższych tak, by zdecydowanie obniżyć ilość studentów (ilość osób z wyższym wykształceniem nie powinna przekraczać 10 proc. populacji). Zmienić sposób wynagradzania nauczycieli tak, by możliwe było przeszeregowanie wynagrodzenia zasadniczego co dwa lata (obligatoryjnie) i wprowadzić dodatki motywacyjne za osiągnięcia nauczyciela. Wynagradzać nauczyciela dodatkami głównie za osiągnięcia dydaktyczne uczniów (adekwatne do ich możliwości na danym etapie edukacyjnym). Janusz Postawa Data utworzenia: 10 września 2018 10:30 To również Cię zainteresuje
list do nauczyciela od ucznia