Tesla, Nikola. Tesla, Nikola, američki i hrvatski izumitelj srpskoga podrijetla ( Smiljan, 10. VII. 1856 – New York, 7. I. 1943 ). Rođen u Lici, ali je gotovo cijeli život radio u SAD-u, gdje je i ostvario sve izume. Gimnaziju je pohađao u Gospiću, potom u Rakovcu kraj Karlovca, gdje je maturirao. Na Visoku tehničku školu u Grazu
Powyższe dane są przykładowe i bardzo zależą od wersji i modelu auta. Ale różnice są dostrzegalne. Na przykład Tesla Model S 75 ma tylko 401 kilometrów zasięgu, a Tesla Model S 75D („D”, czyli wersja z napędem na obie osie) już 417 kilometrów zasięgu: > Tania Tesla S wraca do oferty. Model S 75 w sprzedaży od 2018 roku
RTV. Ciekawostki. Firma. AGD. Filmy / Seriale / VOD. Szukaj w serwisie. Twój profil. Tesla Model 2 to nazwa nowego, tajemniczego elektryka amerykańskiego producenta. Wygląda na to, że nadciąga najtańszy i najmniejszy samochód w jego ofercie.
Tesla Motors to kalifornijski startup technologiczny, który miał opracować samochód elektryczny na miarę XXI w. W marcu 2020 r. firma wyprodukowała milionowy egzemplarz, a jej giełdowa wartość osiągnęła 166 miliardów dolarów. Została założona 17 lat temu przez Martina Eberharda.
Tesla Roadster była również pierwszym samochodem wystrzelonym na orbitę podczas testu rakiety Falcon Heavy w 2018 r. Model S. Samochód osobowy klasy premium produkowany od 2012 r. Model z 2020 r. ma zasięg 630 km na jednym ładowaniu baterii. Jest to pierwszy masowo produkowany elektryczny sedan klasy premium. Nadwozie jest wykonane z
Kup Samochód Elektryczny w Tesla Model 3 na sprzedaż na Allegro.pl. Najwięcej ofert w jednym miejscu. Sprawdź szczegóły, porównaj i kupuj najtaniej na Allegro!
MaGagx. Podstawowa wersja Tesli Model 3 kosztuje 35 000 dolarów (nie licząc ulg podatkowych w USA, obniżających tą kwotę). Zaledwie kilka dodatków wybranych przez klienta może z łatwością podwyższyć tą cenę do 57 000 dolarów. Przeliczając na polską walutę, Tesla kosztuje minimalnie ok. 124 957 zł, lecz w przypadku wyboru dodatków może to być ponad 203 500 zł. Takie ceny nie współgrają z wizerunkiem "samochodu elektrycznego dla mas", lansowanym przez Teslę odkąd zapowiedziano wprowadzenie Modelu podwyższają cenę samochoduJeżeli klient życzy sobie, aby zamówiony przez niego Model 3 był innego koloru niż standardowa czerń, musi dopłacić 1 000 $. Wersja z baterią o większym zasięgu kosztuje ok. 9 000 $ więcej, niż wersja podstawowa. Dodanie autopilota wiąże się z kosztem rzędu 5 – 8 000 $, zależnie od jego stopnia zaawansowania. Można było przewidzieć, że chęć instalacji jakiejkolwiek dodatkowej funkcji spowoduje wzrost ceny – w rzeczywistości, nawet kolor inny od standardowego sprawia, że auto staje się droższe. Niespełnione (lub nie do końca spełnione) zamiaryW początkowym okresie działalności firmy Tesla Elon Musk planował stworzenie niskobudżetowego samochodu elektrycznego, znanego wówczas pod roboczą nazwą Bluestar. Szacowano, że cena auta będzie mieścić się w zakresie 20 – 30 000 dolarów. Przy założeniu takiej ceny podstawowej, wybierane przez klienta opcje podwyższyłyby koszt zaledwie do maksymalnej ceny 35 000 dolarów. W rzeczywistości, jest to obecnie podstawowa cena Tesli Model 3. Prawdopodobnie znaczna część tych, którzy złożyli zamówienie na "niskobudżetowy" samochód elektryczny zapłaci ponad 35 000 $. Wiele osób rozczarowanych niespełnionymi obietnicami Tesli może myśleć, że zapowiadanie wypuszczenia na rynek bardziej przystępnego modelu samochodu elektrycznego było tylko i wyłącznie chwytem marketingowym. Warto jednak zauważyć, że Tesla Model 3 mimo wszystko jest znacznie tańszy od Modelu S – zatem w skali polityki firmy stanowi wielki krok do przodu. Być może jest pierwszym zwiastunem powolnej zmiany z marki luksusowej w kierunku bardziej mainstreamowego rynku samochodów elektrycznych i szerszej grupy odbiorców. Wpływ baterii na ceny samochodów elektrycznychCo prawda pod względem ceny Model 3 jest przełomowy zarówno dla Tesli (zmiana polityki firmy w kierunku bardziej przystępnych aut) jak i całej branży samochodów elektrycznych, jest on kolejnym przykładem pokazującym, jak bardzo ceny aut na prąd zależne są od (wciąż wysokich) cen baterii. Produkcja samochodów elektrycznych obecnie przechodzi transformację – stają się one coraz bardziej popularne i dąży się do zmniejszania ich ceny, co w większym stopniu będzie możliwe np. dzięki takim wynalazkom jak bateria w stanie stałym, która będzie stosowana przez Toyotę. Zgodnie z planem, bateria zamontowane w pierwszym Modelu 3 zostały wyprodukowane w Gigafactory. Mimo to, nie wygląda na to, aby Gigafactory rozpoczęło masową produkcję tych baterii. Wszystko wskazuje, że przez pewien czas nie rozpocznie. W tym przypadku szybkość, z jaką zostanie rozpoczęta masowa produkcja tych baterii, jest krytyczna dla kształtowania się cen samochodów elektrycznych. Przypuszcza się, że Gigafactory produkując baterie na masową skalę obniży ich cenę o ponad jedną trzecią (bądź nawet trzykrotnie – w najbardziej optymistycznym wariancie, przy rozwiniętej masowej produkcji). Wcześniej Musk twierdził, że Tesla jest gotowa wyprodukować niskobudżetowy model nawet bez pomocy spadek cen baterii po części będą odpowiadały aspekty ekonomiczne związane z faktem, że masowa produkcja jest bardziej opłacalna od wytwarzania ich na mniejszą skalę. Część oszczędności będzie wiązało się z efektywnym zarządzaniem (pionowa integracja) oraz pozyskiwaniem surowców chemicznych do ich produkcji z lokalnych źródeł. Tesla szuka również innych możliwości obniżania cen baterii – jest to m. in. zastosowanie innych substancji. Wydaje się być nieprawdopodobne, że Tesla już zdołała osiągnąć niższe ceny baterii pomimo ich produkowania przez Gigafactory na relatywnie małą skalę. Początkowa produkcja baterii w Gigafactory została rozpoczęta pół roku temu, przy współpracy z Panasonic. Wyprodukowane w ten sposób baterie przeznaczone były głównie do projektów on – grid do samochodów elektrycznych będą taniećCo prawda Gigafactory dopiero rozwija produkcję na szerszą skalę, Tesla i tak jest liderem pod względem rozwijania technologii baterii litowo –jonowych oraz czynienia ich bardziej efektywnymi ekonomicznie. Wg deklaracji Tesli, Gigafactory przyczyniło się do 35% redukcji ich cen, nawet biorąc pod uwagę małą skalę Research and Wood Mackenzie przewidują, że ceny baterii litowo – jonowych stosowanych w samochodach elektrycznych zmniejszą się aż o 65% pomiędzy 2016 a 2030. Biorąc pod uwagę te przewidywania, obecnie jesteśmy świadkami stopniowego obniżania się ich cen. Może to być znaczącym krokiem dla elektromobilności. W połowie kolejnej dekady, elektryczne samochody prawdopodobnie będą w zbliżonych cenach lub nawet tańsze od aut zasilanych konwencjonalnymi mainstreamowy samochód elektryczny Niestety, po sprzedaniu pierwszych 200 000 egzemplarzy Modelu 3 Tesla nie będzie uprawniona do federalnej ulgi podatkowej. Nadzieją pozostają systemy zachęty do zakupu samochodów elektrycznych stosowane w poszczególnych krajach i że wbrew przewidywaniom Tesla Model 3 nie do końca jest samochodem "dla ludu", eg Bloomberga ceny baterii i tak stanowią ogromny przełom. Warto zauważyć, że wersja "długodystansowa" charakteryzuje się najniższym kosztem baterii (przelicznym na milę zasięgu) spośród wszystkich baterii dla samochodów elektrycznych dostępnych na rynku. Jest wysoce prawdopodobne, że Tesla wciąż będzie na prowadzeniu spośród firm pracujących nad bateriami o dużym zasięgu oraz cięciem kosztów w technologiach samochodów elektrycznych. Mimo to, jak na razie jest wciąż dopiero na początku dużej drogi ku rzeczywistemu masowemu rynkowi – oraz dostępności dla przeciętnych, średnio zamożnych klientów. Źródło:
1. Prąd przemienny Jednym z największych osiągnięć Tesli było znalezienie praktycznego zastosowania dla prądu przemiennego. Wynalazca skonstruował wielofazowy silnik elektryczny, wykorzystujący własności tego prądu do stworzenia efektu wirującego pola magnetycznego, wprowadzającego urządzenie w ruch obrotowy. Napęd taki był bardziej efektywny od stosowanych do tej pory silników prądu stałego, cechował się także znacznie mniejszą awaryjnością. Nikola Tesla na serbskim banknocie 100-dinarowym. Sam prąd przemienny umożliwiał przesyłanie energii na duże odległości, z uwagi na możliwość łatwego podnoszenia napięcia za pomocą transformatorów, co przekładało się na mniejsze straty, wynikające z oporu przewodów elektrycznych. Szeroka publiczność nie od razu jednak przekonała się do systemu zaproponowanego przez Teslę. Jednym z jego głównych przeciwników był Thomas Alva Edison – jego dawny pracodawca i rywal, opierający swoje rozwiązania techniczne na prądzie stałym (przeczytaj więcej o Edisonie i jego oszustwach w innych naszym artykule). Najważniejszym argumentem wyciąganym przez przeciwników było większe zagrożenie dla życia, występujące przy porażeniu prądem przemiennym. Obydwa systemy były stosowane równolegle jeszcze w okresie międzywojnia. Ostatecznie jednak to rozwiązanie zaproponowane przez Teslę odniosło zwycięstwo. Dzisiaj prąd przemienny występuje we wszystkich gniazdkach elektrycznych w naszych domach. Generator prądu przemiennego, 1891. Najbardziej znany patent Nikoli Tesli. Zobacz również:Najbardziej kuriozalne wynalazki przedwojennej Polski8 wielkich Polaków, o których prawdopodobnie nigdy nie słyszałeśByły ciche, proste w obsłudze i nie śmierdziały. Jakim cudem auta elektryczne przegrały ze spalinowymi? 2. Transformator rezonansowy Nikola Tesla nie bez powodu bywa nazywany „władcą piorunów”. Przydomek ten serbski wynalazca zawdzięcza jednemu ze swoich największych wynalazków – zaprezentowanemu w 1891 roku transformatorowi rezonansowemu, potocznie zwanemu także cewką Tesli. Jest to rodzaj powietrznego transformatora, w którym obydwa uzwojenia pracują na tej samej, wysokiej częstotliwości rezonansowej. Pozwala to na uzyskanie bardzo wysokich napięć elektrycznych, mierzonych nawet milionami woltów. W efekcie urządzenie może generować niezwykle widowiskowe wyładowania elektryczne. Tesla używał tego wynalazku w trakcie swoich publicznych prezentacji i odczytów, wzbudzając zachwyt publiczności. Nikola Tesla na tle swojego słynnego wynalazku. Widowiskowość urządzenia sprawiła, że dość szybko zainteresowali się nim twórcy kultury popularnej. Było ono wykorzystywane we wczesnych filmach fantastycznonaukowych oraz w kinie grozy, do tworzenia efektu wyładowań atmosferycznych. Cewki Tesli używali także artyści sceniczni, zachwycający publiczność sztuczką polegającą na dotykaniu wyładowań generowanych przez urządzenie – prąd przemienny o wysokich częstotliwościach nie powoduje bowiem zwykle efektu szoku elektrycznego, może za to wywołać bolesne oparzenia. Ich profesja wiązała się jednak ze śmiertelnym ryzykiem, gdyż awaria urządzenia w trakcie pokazu mogła doprowadzić do śmiertelnego porażenia. Obecnie cewki Tesli są częstym tematem projektów miłośników amatorskiej elektroniki. Wraz z nastaniem ery półprzewodników zyskały także jeszcze jedną „rozrywkową” funkcję – prąd przemienny w obwodzie cewki może być modulowany częstotliwością akustyczną, w wyniku czego dźwięki generowane przez wyładowania mogą tworzyć muzykę. 3. Bezprzewodowy transfer energii elektrycznej Transformator rezonansowy generuje nie tylko imponujące wyładowania elektromagnetyczne, ale także silne, zmienne pole elektromagnetyczne. Nikola Tesla w trakcie swoich eksperymentów z dużymi sukcesami wykorzystywał je do przesyłania energii elektrycznej na niewielkie odległości. Zachwycał publiczność zapalając żarówki niepodłączone do sieci elektrycznej, a szklane rurki wypełnione rozrzedzonymi gazami szlachetnymi jarzyły się w pobliżu transformatora. Wynalazcy nie udało się co prawda spełnić swojego największego marzenia o bezprzewodowym przesyłaniu energii na duże odległości, ale zaznaczyć należy, że opisane eksperymenty stanowią kamień węgielny wielu rozwiązań, z których korzystamy na co dzień. Nikola Tesla na okładce magazynu „Time” oraz poświęcony mu artykuł na pierwszej stronie „New York Timesa”. Popularne ładowarki bezprzewodowe, stosowane w nowoczesnych telefonach komórkowych wykorzystują zmienne pole elektromagnetyczne do przesyłania energii. W ten sposób zasilana jest także elektronika zainstalowana wewnątrz kart zbliżeniowych RFID, wykorzystywanych przy autoryzacji transakcji elektronicznych. 4. Radiotechnika i zdalne sterowanie O ile wskazanie konkretnej osoby będącej „wynalazcą radia” nie jest możliwe, o tyle nie ulega wątpliwości, że Nikola Tesla bardzo przyczynił się do rozwoju młodej radiotechniki, za sprawą eksperymentów nad techniką prądów szybkozmiennych. W 1898 roku uzyskał patent na zdalnie sterowany model łodzi. Jeszcze w tym samym roku wynalazca zachwycił publiczność zgromadzoną w Madison Square Garden w Nowym Jorku, prezentując prototyp urządzenia. Łódka pływała w niewielkim basenie, skręcając, przyspieszając i zwalniając wedle woli wynalazcy, wyrażanej ruchami dźwigni na pulpicie nadajnika. Część zwiedzających zareagowała niedowierzaniem, uznając prezentację za sprytną sztuczkę iluzjonistyczną – szeroka publiczność nie była jeszcze świadoma eksperymentów z nowym wynalazkiem, jakim było radio. Zdalnie sterowana łódź Nikoli Tesli i jej prezentacja w Nowym Jorku. Prezentacja Tesli otworzyła nowe możliwości przed dziedziną inżynierii zwaną telemechaniką i zajmującą się zdalnym sterowaniem urządzeniami. Do tej pory wykorzystywano w tym celu połączenia przewodowe, co mocno ograniczało użyteczność takich rozwiązań. Wynalazkiem oczywiście szybko zainteresowało się wojsko, widząc w nim spory potencjał militarny – rozpoczęto eksperymenty nad zdalnie sterowanymi torpedami czy samolotami. Proces ten w sto lat później zaowocował stworzeniem zdalnie sterowanych dronów, wykorzystywanych powszechnie przez wszystkie znaczące armie świata. Patent Tesli na zdalnie sterowaną łódź. Działającą replikę wspomnianego modelu łodzi można obecnie obejrzeć w Muzeum Nikoli Tesli w Belgradzie. 5. Promienie X Niewielu ludzi zdaje sobie sprawę z tego, że Nikola Tesla był jednym z pionierów rentgenologii. Eksperymentując z rurkami Crookesa (rodzaj szklanej bańki z zatopionymi dwiema elektrodami, z której wypompowano powietrze) podłączonymi do źródła wysokiego napięcia, zaobserwował emisję przenikliwego promieniowania, niewidzialnego dla ludzkiego oka. Eksperymenty te były wykonane niezależnie od podobnych prób, podejmowanych przez niemieckiego fizyka Wilhelma Roentgena, powszechnie uznawanego za odkrywcę promieni X, będących rodzajem wysokoenergetycznego promieniowania elektromagnetycznego. Nikola Tesla był także jednym z odkrywców promieni rentgenowskich. W kolejnych latach, już po opublikowaniu pracy Roentgena, Tesla prowadził dalsze prace w tej dziedzinie, stając się jednym z pionierów fotografii rentgenowskiej. 6. Turbina talerzowa W 1913 roku Tesla opatentował bezłopatkową turbinę talerzową – był to setny amerykański patent, uzyskany przez uczonego. Urządzenie składało się z zespołu metalowych tarcz, umieszczonych w niewielkich odległościach jedna od drugiej. Tarcze te były wprawiane w ruch przez ciecz pod ciśnieniem, poruszającą się w przestrzeniach między nimi. Na liście patentów Tesli znajdują się także liczne udoskonalenia istniejących urządzeń. Wynalazca zajmował się głównie tematyką elektryczności. Eksperymentował z różnymi metodami jej wytwarzania i dystrybucji, pracował nad udoskonaleniami istniejących silników elektrycznych czy źródeł światła. Jednocześnie nie stronił od innych wyzwań – w późniejszym okresie życia zainteresował się chociażby techniką lotniczą, uzyskując nawet patent na rodzaj samolotu, wyposażony w zespół ruchomych śmigieł, mających umożliwiać pionowy start i lądowanie. Bibliografia: Cheney Margaret, Uth Robert, Tesla: Master of Lightning, New York 1999. US Patent 433702 A, Electrical transformer or induction device, Google Patents. US Patent 1061206 A, Turbine, Google Patents. US Patent 1655113 A, Method of aerial transportation, Google Patents. US Patent 1655114, Apparatus for aerial transportation, Google Patents. Wróblewski Andrzej Kajetan, Historia Fizyki. Od czasów najdawniejszych do współczesności, PWN, Warszawa 2009. Sprawdź, gdzie kupić „Ostatnie dni mroku”:
Kilka miesięcy po premierze Cybertrucka konkurent Tesli, firma Nikola, postanowiła rzucić rękawicę firmie Elona Muska na polu elektrycznych pick-up’ów. Bardzo mnie ciekawi, jak Nikola Tesla zareagowały na sytuację która dzieje się na naszych oczach. Jego postać, mimo że za życia niedoceniana, dzisiaj, dziesiątki lat po śmierci, przeżywa odrodzenie. Doprowadziło to jednak do pewnej komicznej sytuacji, gdzie dwie firmy motoryzacyjne nazwane na jego cześć rywalizują między sobą. Mowa tu oczywiście o Tesli Inc. i Nikola Corp. Nikt chyba nie zaprzeczy, że najgłośniejszą prezentacją samochodową roku 2019 była ta Tesli Cybertruck. Pick-up ten z miejsca stał się fenomenem, podbijając Internet i media bez ani grosza wydanego na promocję. Wszystko to w dużej mierze zasługa niecodziennego i w pewnym sensie kontrowersyjnego designu. Sukces był tak spory, że rekordowej liczbie rezerwacji nie przeszkodziła nawet wtopa z pękniętą, ponoć pancerną, szybą, którą uszkodziło jedynie uderzenie metalowej kulki. Minęło parę miesięcy, aby druga, mniej znana marka nazwana na część serbskiego wynalazcy pokazała swojego elektrycznego pick-up’a, jakim jest Nikola Badger. Niestety jedyne co na ten moment dostaliśmy, to same rendery. Na fizyczną prezentację modelu będziemy musieli poczekać do wydarzenia Nikola World 2020 zaplanowanego na wrzesień tego roku. Niewiadomą pozostaje również kiedy Badger trafi do sprzedaży. Na pierwszy rzut oka widać, że Nikola nie poszła śladem Tesli. I nie mówimy tu tylko wyłącznie od wyglądzie, jednakże warto by o nim wspomnieć. Badger w przeciwieństwie do Cybertrucka nie odstaje wyglądem od tego, do czego po latach ewolucji pick-up’ów zdążyli nas przyzwyczaić inni amerykańscy producenci pokroju Forda, Chevroleta czy RAM’a (bo tak, obecnie RAM to marka oddzielona od Dodge’a). Swoim pospolitym wyglądem Nikola może przekonać osoby, którym kontrowersyjna stylistyka nie przypadła do gustu. No dobrze, ale wygląd jest kwestią gustu. Przejdźmy zatem do mięska, czyli do tego, co Nikola oferuje w Badgerze pod względem technicznym. O ile jest to samochód elektryczny z krwi i kości, to nie będzie on czerpał energii wyłącznie z baterii. Do gry podobnie jak w przypadku elektrycznych ciężarówek tej marki mają wejść ogniwa wodorowe (w tym modelu o mocy 120kW). Jeśli wcześniej o tym nie słyszeliście, to już tłumaczę. Ogniwa wykorzystując wodór w reakcji z tlenem wytwarzają prąd elektryczny, który następnie zasila silniki elektryczne. To pozwala na zmniejszenie znaczenia baterii (bo te mimo wszystko muszą wystąpić jako bufor energii), a lżejsze ogniwa zmniejszają masę pojazdu. Do tego dochodzi fakt tego, że ładowanie wodoru trwa niewiele dłużej niż tankowanie samochodów zasilanych „tradycyjnymi” paliwami. Tak, napęd elektryczny, w którym nie trzeba czekać kilkudziesięciu minut na ładowanie. Bo tutaj nie ładujesz baterii jak w telefonie, tylko „wlewasz” wodór pod ciśnieniem do baku z włókna węglowego. Do tego jedynym skutkiem ubocznym tego napędu jest para wodna. Z racji na to, że to wciąż samochód elektryczny, warto wspomnieć o zasięgu. Badger w przeciwieństwie do Toyoty Mirai posiada baterie większe niż tylko buforowe. To ma pozwalać na przejechanie około 480 kilometrów na całej baterii. Natomiast zasięg na jaki pozwala pełen bak wodoru (czyli 8kg tego pierwiastka) wystarcza według producenta na tyle samo, co oferuje bateria. Zatem sumując zasięg baterii i ogniw dostajemy ponad 950 kilometrów na jednym ładowaniu i tankowaniu. Jest to wynik o ponad 150km lepszy od Tesli Cybertruck i to w najlepszym wariancie. Na szczęście spory zasięg nie wpłynął na osiągi. Dostępny od zera moment obrotowy o wartości ponad 1300Nm pozwala na przyspieszenie do setki w czasie poniżej 3,3 sekund, co jak na ogromnego pick-upa robi wrażenie. Jeśli chodzi o moc która jest przekazywana niezależnie na każde koło, to Nikola w swoich danych technicznych podaje dwie wartości: moc „szczytową” oraz „ciągłą” i z tego co wywnioskowałem, to ta pierwsza, wynosząca 906 koni mechanicznych będzie stanowiła maksymalny potencjał tychże silników, który zapewne będzie wykorzystywany w ekstremalnych sytuacjach przy włączeniu odpowiedniego trybu jazdy. Natomiast moc ciągła, która jest podawana na 455 KM będzie pozwalać na przejechanie wspomnianych wcześniej ponad 950 kilometrów. Oczywiście tego typu samochodów nie kupuje się, żeby ścigać się na jedną czwartą mili, a zazwyczaj służą one do przewożenia towarów czy przyczep. W związku z tym Badger będzie miał uciąg 3,5 ton, jednakże jest to wynik gorszy od Cybertrucka, u którego wartość ta wynosi 6,25 tony. Do tego oczywiście nie można zapomnieć, że przy podłączeniu masywnej przyczepy zasięg znacząco spadnie. Nikola ma też zamiar w najbliższym czasie na terenie Ameryki Północnej powoli eliminować główną wadę samochodów wodorowych, jaką jest ilość stacji ładowania. Tych ma przybyć około 700, jednakże na ten moment ciężko powiedzieć kiedy zostanie to zrealizowane. Pozostaje jednak trzymać kciuki, bo na pewno zyska na tym napęd wodorowy, który może stać się dobrą alternatywą dla samochodów elektrycznych z akumulatorami. Foto. materiały prasowe
Genialny wynalazca Nikola Tesla uchodzi za osobę, która znacznie wyprzedzała swoje czasy. Być może z tego powodu niektórzy sądzili, że nie był człowiekiem. W dokumencie FBI można znaleźć stwierdzenie, jakoby Tesla był w rzeczywistości… kosmitą pochodzącym z planety informacji na temat rzekomego pochodzenia Tesli była Margaret Storm, która napisała w 1959 r. pełną spekulacji i teorii spiskowych biografię naukowca pt. "Return of the dove" (pl. "Powrót gołębia"). Zgodnie z dokumentacją FBI z 1957 r., odtajnioną w kobieta została przydzielona do pracy z "ludźmi z kosmosu". Twierdziła, że podczas zbierania materiałów do swojej książki pozyskała wiele intrygujących danych o słynnym amerykańskim wynalazcy serbskiego przekonywała, że jedna z takich sensacji została jej przekazana za pośrednictwem radiowego urządzenia do komunikacji międzyplanetarnej, które zostało opracowane przez Teslę w 1938 doniesienia w raportach USAW dokumencie amerykańskiej agencji czytamy: "Zostało ono (urządzenie do komunikacji międzyplanetarnej - red.) oddane do eksploatacji w 1950 r. i od tego czasu inżynierowie Tesli byli w bliskim kontakcie z jego statkami kosmicznymi. Obcy odwiedzali inżynierów wielokrotnie i powiedzieli nam, że Tesla był Wenusjaninem, który przybył na tę planetę, gdy był dzieckiem, w 1856 r. Pozostawiono go z panem i panią Teslą w odległej górzystej krainie, znanej obecnie jako Jugosławia".O ile twierdzenie o kosmicznym pochodzeniu wynalazcy brzmi zabawnie, o tyle może zastanawiać, dlaczego znalazło się ono w ściśle tajnym dokumencie jednej z najważniejszych amerykańskich instytucji. Chociaż wydaje się to zaskakujące, w okresie zimnej wojny raporty agencji USA były pełne zapisków, które dziś mogą wydawać się bardzo i FBI brały wówczas pod lupę najróżniejsze doniesienia i notowały nawet najmniej wiarygodne historie pochodzące od informatorów oraz znalezione w zagranicznej prasie. W raportach roiło się więc od wycinków gazet, doniesień o testach atomowych, które nigdy nie zostały potwierdzone, czy zeznań ludzi, którzy twierdzili, że po wojnie widzieli w Ameryce Południowej Adolfa wynalazcaZważywszy na fakt, że słynny naukowiec był nietuzinkową postacią, nie powinno dziwić, iż narosło wokół niego wiele teorii spiskowych, z których część brzmi jak scenariusz filmu science-fiction. Dość wspomnieć, że niejeden pomysł Nikoli Tesli został urzeczywistniony, często już po śmierci wynalazcy. Genialny Serb cechował się bez wątpienia wizjonerskim podejściem, które miało odpowiadać na ludzkie potrzeby i uczynić nasze życie był autorem blisko 300 patentów, które chroniły w 26 krajach ponad setkę jego wynalazków. Magazyn "Liberty" pisał o nim w wydaniu z 9 lutego 1935 r., że jest nazywany "ojcem radia, telewizji, transmisji mocy, silnika indukcyjnego i robotów oraz odkrywcą promieni kosmicznych".Z kolei wybitny inżynier Bernard Arthur Behrend miał stwierdzić, że gdybyśmy zrezygnowali z wyników prac Tesli, "przestałyby się obracać trybiki przemysłu, zatrzymałyby się nasze elektryczne samochody i pociągi, nasze miasta pogrążyłyby się w ciemnościach, a nasze młyny stałyby się bezczynne".Arktyka ociepla się jeszcze szybciej. Eksperci alarmują ws. zmian klimatu i groźnego zjawiska
Uczony serbskiego pochodzenia (1856 - 1943). Jego ojciec był popem, matka analfabetką, ale to po niej odziedziczył inteligencję. Jako młody, 12-letni chłopak zadziwiał wszystkich dokonując w pamięci skomplikowanych obliczeń, znał na pamięć tablice logarytmiczne, potrafił "na oko" mierzyć przedmioty z dokładnością do milimetra. Jest tym, dzięki któremu w naszych domach stosowany jest prąd zmienny. Jeszcze kiedy pracował w Budapeszcie, wpadł na pomysł konstrukcji rotacyjnego silnika na prąd przemienny, który jednocześnie mógłby też pełnić rolę prądnicy. Projekt tego wynalazku przesłał do Thomasa A. Edisona, który natychmiast zainteresował się pomysłem i zaprosił Teslę do swojego słynnego laboratorium. W 1884 roku Tesla zamieszkał w Nowym Jorku. Cały jego majątek stanowiły wówczas cztery centy, kilka wierszy, oraz szkice maszyny latającej. Zaczął pracować w firmie Edisona, jednak różnica temperamentów i sprzeczne poglądy co do możliwości wykorzystania elektryczności sprawiły, że nie wytrzymał tam długo, a właściwie, to został przez Edisona wyrzucony. W 1885 roku sprzedał wszystkie swoje wynalazki związane z wytwarzaniem prądu zmiennego. Za otrzymanie pieniądze otworzył laboratorium. W pionierskiej epoce radia opracował kilkadziesiąt aparatów nadawczo - odbiorczych. Uważał, że jeden z nich odebrał sygnały z innej planety. Jego najbardziej znanym wynalazkiem jest transformator wielkiej częstotliwości - znany jako transformator Tesli, którym wytwarza się napięcia rzędu milionów woltów. Niewiele brakowało, by w 1912 roku Tesla został laureatem Nagrody Nobla. Miał ją dostać wraz z Edisonem. Ponieważ nie chciał mieć z nim już nic wspólnego, nie nagrodzono żadnego z nich. Urząd Patentowy USA posiada 112 patentów zarejestrowanych na jego imię, ocenia się, że mógłby opatentować on drugie tyle z pamięci. Ostatnim pomysłem Tesli była konstrukcja maszyny, która mogłaby być zdalnie sterowana radiowo i wykonywać rozmaite czynności automatycznie. Najpierw Tesla opatentował pierwszego na świecie pilota, następnie stworzył całą grupę urządzeń - maszynę kroczącą, maszynę latającą i maszynę pływającą, którymi mógł sterować zdalnie za pomocą tego pilota. Kolejnym pomysłem było wmontowanie urządzeń sterujących z pilota do maszyny kroczącej, zaopatrzenie jej w czujniki i wreszcie "puszczenie wolno" - na skutek czego powstał pierwszy na świecie robot. Amerykańskie gazety (tzw. brukowce), rozpisywały się o dziwactwach geniusza: nie znosił kobiet noszących perły, w hotelach unikał pokoi i pięter, których numery dzieliły się przez trzy, brzydził się włosów, much, nie lubił kulistych przedmiotów. W restauracjach domagał się dużej liczby serwetek i sam polerował nimi sztućce, a zanim zaczął jeść, to najpierw obliczał objętość jedzenia na talerzu Chcecie to wierzcie: "...W 1931 roku, pod finansową egidą Pierce-Arrow i George'a Westinghousea, Pierce-Arrow rocznik 1931 został wybrany do testów na terenie fabryki w Buffalo, Wymontowano z niego standardowy silnik spalinowy i w jego miejsce wstawiono silnik elektryczny o mocy 80 KM i 1800 obr./min., który podłączono do sprzęgła i skrzyni biegów. Silnik prądu stałego miał 40 cali długości i 30 cali średnicy, a jego przewody zasilające zostawiono sterczące w powietrze bez żadnego zewnętrznego źródła zasilania. W umówionym czasie Tesla przyjechał z Nowego Yorku i dokonał oględzin samochodu Pierce-Arrow. Następnie poszedł do najbliższego sklepu radiowego i nabył garść (12) lamp elektronowych, przewodów i wybranych oporników. Skonstruowany obwód umieścił w pudełku o wymiarach 24 cale długości, 12 cale szerokości i 6 cale wysokości. Pudełko zostało umieszczone na przednim siedzeniu i jego przewody zostały podłączone do chłodzonego powietrzem, bezszczotkowego silnika. Dwa pręty o średnicy 1 cala wystawały z pudełka na długość 3 cali. Pan Tesla usiadł na siedzeniu kierowcy, wepchnął pręty do pudełka i powiedział teraz mamy moc. Włączył bieg i pojechał! Ten pojazd napędzany silnikiem prądu zmiennego rozwijał prędkości do 90 mil/godz. I zachowywał się lepiej niż jakikolwiek samochód o napędzie spalinowym w tamtych czasach. Tesla spędził w tym samochodzie cały tydzień. Kilka gazet w Buffalo opisywało tę próbę. Pytany skąd pochodziła moc, Tesla odpowiadał, że otaczającego nas Eteru. Kilka osób sugerowało, że Tesla zwariował i wszedł w zmowę ze złowrogimi siłami wszechświata. To rozwścieczyło Teslę, usnął swoją tajemniczą skrzynkę z pojazdu i wrócił do swojego laboratorium w New York City. Swój sekret zabrał do grobu! Przypuszcza się, że Tesla był w stanie wykorzystać jakoś pole magnetyczne Ziemi, które obejmuje naszą planetę. I w jakiś sposób otrzymywać potężne ilości energii przecinając te linie czy też każąc im mnożyć się między sobą. Dokładna natura tego urządzenia pozostaje tajemnicą, ale w rzeczywistości działało ono zasilając 80 konny silnik Pierce-Arrow do prędkości rzędu 90 mil/godz. bez jakiegokolwiek zasilania!" Powyższy cytat pochodzi ze strony Macieja Trojanowskiego Zobacz film z prostym transformatorem Tesli w działaniu: Szczegóły Poprawiono: 13 maj 2020 Odsłony: 20165 Strony z galeriami Znaki drogowe | Karta rowerowa | Karta rowerowa - to proste | Wiersze miłosne | 1000 pytań
nikola tesla samochód elektryczny